Na skraju Parku Krajobrazowego „Chełmy” leżącego na Pogórzu Kaczawskim w miejscowości Kłonice znajduje się wzgórze, z którego roztacza się wspaniała dookolna panorama niemalże na cały region. Wzgórze to nazywa się Radogost, a nazwa ma nawiązywać do słowiańskiego bóstwa solarnego. Jednakże w kanonie bóstw słowiańskich Radogost występował tylko na Połabiu wśród Redarów, będąc właściwie bogiem tożsamym z ogólnosłowiańskim Swarogiem/Swarożycem. Miejsce kultu Radogosta zostało opisane już na początku XI wieku przez Thietmara z Merseburga. Jednakże inne dla Swaroga/Swarożyca imię pojawiło się w podaniach najprawdopodobniej po prostu od ośrodka jego kultu – Radgoszczy. Wracając jednak do naszego wzgórza, jego wysokość wynosi 398 m n.p.m. W 1893 roku na szczycie wzniesiono 22-metrową ceglaną wieżę widokową w stylu neogotyckim. Wchodząc po jej kręconych schodach, na końcu wędrówki ujrzymy malownicze widoki na Pogórze Kaczawskie, Sudety, Równinę Jaworską, Nizinę Śląsko-Łużycką, czy też Wzgór
Pięć może nawet osiem lat temu przeczytałem powieść Tworki autorstwa Marka Bieńczyka. Pamiętam, że zrobiła wtedy na mnie niemałe wrażenie. Kilka miesięcy temu, kiedy na półce w sklepie zobaczyłem Jabłko Olgi, stopy Dawida , chwyciłem książkę bez wahania, nie czytając nawet opisu na okładce z myślą, że jest to kolejna powieść. Okazało się jednak inaczej. Książka bowiem jest zbiorem esejów i opowiadań, w których Bieńczyk chwyta się różnych tematów. Co czytelnik znajdzie więc w książce laureata Nagrody Literackiej „Nike” wydanej w 2015 roku? Na pewno przekrój światowej i polskiej literatury, popkulturowe odniesienia i filtry, refleksje na temat gestów, słów, języka, zwyczajów, obyczajów, mód, a także piłki nożnej. W treści lektury w zasadzie co chwila pojawiają się różne nazwiska takie jak Marcel Proust, Franz Kafka, Zbigniew Herbert, Julian Tuwim, Milan Kundera, Mariusz Szczygieł, Andrzej Stasiuk, Umberto Eco, Johann Wolfgang Goethe, Roland Barthes. Można by tak wymieniać bez końca.