Przejdź do głównej zawartości

Ewolucja, dyfuzja kulturowa i akulturacja – drogi i koncepcje zmiany kulturowej

Zmienność jest jedną z podstawowych cech kultury. Nawet w ciągu życia jednego pokolenia można zauważyć szereg zmian zachodzących w społeczeństwie, a przede wszystkim współcześnie. Zmieniają się zwyczaje, nurty w sztuce, architekturze, literaturze, moda, zmienia się język. Nierzadko dzieje się tak w wyniku wzajemnego wpływu na siebie zróżnicowanych kultur świata. Dlatego też badania zmiany kulturowej interesują antropologów od dawna. Niewątpliwie jest to w ogóle kwestia interdyscyplinarna obejmująca znacznie więcej nauk humanistycznych.

Akulturacja i dyfuzja kulturowa w antropologii kultury są terminami pokrewnymi, które odnoszą się do zmian kulturowych, jakie mogą zachodzić na styku różnych, odmiennych systemów kultowych. Jest to zatem zjawisko zauważalne od czasów najdawniejszych, gdyż ludzie zawsze się przemieszczali, spotykając na swojej drodze inne społeczności, nierzadko mając późniejszy wpływ na siebie. Dziś w ciągłym i postępującym procesie globalizacji, łatwości podróżowania, jak również za sprawą zasięgu współczesnych mediów siła przenikania się kultur wydaje się znacznie większa. Choć pojęcia akulturacji i dyfuzji kulturowej są ze sobą związane, to jednak czy są one tożsame? W ciągu lektury niniejszego szkicu odpowiedź na to pytanie powinna się skrystalizować. Najpierw wypada poświęcić chwilę uwagi na to, jak kwestie zmiany kulturowej były postrzegane przez różne kierunki badawcze pojawiające się na przestrzeni lat rozwoju antropologii kultury, począwszy od ewolucjonizmu i ewolucyjnej koncepcji kultury.

Zmiana kulturowa w ujęciu ewolucjonistów

Według stanowiska, jakie zajmowali ewolucjoniści, rozwój kultur był linearny, jednokierunkowy i płynnie postępujący od niższych do wyższych form kultury, a schemat rozwoju był dokładnie w takim sam w różnych społeczeństwach. Jednakże tempo przekształcania się tychże społeczeństw mogło być zupełnie inne1. Ewa Krawczak zwraca uwagę na to, że „nierównomierność” rozwoju może wynikać z uwarunkowań i ograniczeń środowiskowych, które mogą dotyczyć zarówno społeczeństwa jako całości, jak i poszczególnych elementów kultury, co też w ujęciu ewolucjonistów prowadzi do zróżnicowania kulturowego ludzkości2. W każdym razie zawsze drogą przekształceń systemu społeczno-kulturowego w ujęciu przedstawicieli tegoż kierunku badawczego była ewolucja. Badacze wywodzący się z tego nurtu obrali sobie jako zadanie opracowanie w sposób naukowy historii społeczeństwa i kultury oraz odkrycie mechanizmów, które decydują o ewolucji społeczeństw i ich kultury3. W drugiej połowie XIX wieku starano się opracować ujednoliconą teorię, która miałaby zastosowanie w egzemplifikacji dziejów ludzkości, stanowiłaby uniwersalny model przekształcania się kultury i stopnia jej skomplikowania, a także byłaby pomocna w rekonstrukcji poszczególnych etapów postępu4.

Myśl ewolucjonistyczna operowała kategorią „przeżytku”. To znaczy, że pewne elementy danej kultury pochodzące z jej wcześniejszych etapów, lecz występujące w zmienionej postaci5, czy też takie, które utraciły swoją pierwotną funkcję6, stawały się wyznacznikiem oceny zmiany poziomu kultury, przez co wskazywały także na przejście przez wcześniejsze fazy rozwoju7. Badania ewolucjonistów były prowadzone głównie w oparciu o zebrany materiał archeologiczny, etnologiczny i historyczny, na podstawie którego podejmowane były próby rekonstrukcji dziejów8 wykorzystując do tego celu metodę porównawczą. Ewolucjoniści nie brali przy tym pod uwagę czynników zewnętrznych w procesie przemian danej kultury. Ewa Nowicka w książce Świat człowieka – świat kultury, zauważa, że koncepcje ewolucjonistów najczęściej traktowały różne kultury, jako wzajemnie od siebie izolowane, jednakże mimo izolacji zachodzą w nich podobne stadia ewolucji9. Autorka wskazuje również, że w myśl neoewolucjonisty Leslie A. White’a, kulturze zbędne są czynniki zewnętrzne, ponieważ rozwija się ona dzięki prawom i mechanizmom wewnętrznym, takim, które występują w jej obrębie10. Wprawdzie zainteresowanie dyfuzją kulturową wykazywał jeden z najważniejszych przedstawicieli ewolucjonistycznej antropologii kultury Edward Burnett Tylor, to mimo wszystko w jego pracach nie występowały analizy historyczne i problematyka dyfuzji11.

Podsumowując, zmiany kulturowe z perspektywy ewolucjonistów klasycznych dokonywały się poprzez pojawienie się jakiegoś nowego elementu w kulturze, które postrzegane było jako sensacja, lecz ewolucjoniści nie wiązali go z uwarunkowaniami społeczno-kulturowymi i szerokim tłem historycznym12. Takie elementy zazwyczaj charakteryzowały ludzką wynalazczość, innowację i inwencję. Ewolucja kulturowa inspirowana odkryciami ewolucji biologicznej i filozofią postępu. Jednakże Wojciech Burszta zwraca uwagę na to, że ewolucja kulturowa zachodzi nieporównywalnie szybciej niż ewolucja biologiczna13.

Dyfuzja kulturowa

Odpowiedzią na wcześniej zarysowany ewolucjonistyczny kierunek badań u początków antropologii kultury i etnologii był dyfuzjonizm. Jednakże należy zwrócić przy tym uwagę na to, że dyfuzjonizm kulturowy nie był jednorodny i występował w co najmniej kilku różniących się orientacjach, z czego w samej Europie można wyróżnić dwie zasadnicze orientacje – brytyjską oraz niemiecko-austriacką14. Kolejną grupę dyfuzjonistów stanowili przedstawiciele amerykańscy.

W centrum zainteresowań dyfuzjonistów znalazło się zjawisko dyfuzji, stąd też wzięła się nazwa tegoż kierunku badawczego. Nurt ten był także nazywany antyewolucjonizmem, ponieważ odrzucał koncepcje teoretyczne i metody badawcze proponowane przez ewolucjonistów15.

Na czym więc polega zjawisko, które tak bardzo zainteresowało przedstawicieli „nowej” orientacji badawczej? Najprościej rzecz ujmując, dyfuzja kulturowa polega na przenikaniu się kultur, a w konsekwencji treści (elementy kultury) w drodze zapożyczenia wędrują z jednej kultury do drugiej. Dlatego do zmian kulturowych niezbędne kontakty międzykulturowe, a ich intensywność wpływa na dynamikę zmian16. Dyfuzja jest zatem przestrzennym rozchodzeniem się wybranych elementów kultury17. Dyfuzji kulturowej mogę ulegać zarówno elementy materialne, jak i niematerialne. Ewa Nowicka obok dyfuzji przestrzennej wyróżnia także dyfuzję strukturalną, czyli przenoszenie się treści kulturowych między warstwami, klasami, czy grupami społecznymi występującymi w granicach szerszej zbiorowości18. Istotę badań nad dyfuzją kulturową stanowią więc mechanizmy rządzące przemieszczaniem się różnorodnych elementów kulturowych oraz czynników sprzyjających bądź przeciwdziałających ich międzykulturowej wędrówce19. Skupiając swoją uwagę wokół poszczególnych elementów kultury, dyfuzjoniści zrezygnowali z badania kultury jako całości, nadając jej dystrybutywny charakter20.

W przeciwieństwie do brytyjskiej koncepcji dyfuzjonizmu, która nierzadko określana jest jako skrajna i ekstremalna21, przez co też nie zyskała większego uznania – duży wkład w rozwój teoretyczny zmian kulturowych miał kierunek niemiecko-austriacki zwany także „szkołą kręgów kulturowych” lub szkołą kulturowo-historyczną. Tenże nurt zapoczątkował Fryderyk Ratzel, natomiast rozwinięty został przez Leo Frobeniusa, Bernarda Ankermana, Fritza Graebnera, jak również przez Wilhelma Schmidta. To właśnie ich praca skoncentrowała się na odkryciu sposobu przejawiania się dyfuzji i migracji elementów kulturowych. Posługiwano się przy tym trzema kryteriami: formy, ilości i ciągłości22. Każde z kryterium, choć poruszało nieco inny aspekt, to potwierdzać miało wspólne pochodzenie treści kulturowych w porównywanych kulturach. Dyfuzjoniści doszukiwali się więc wszelkich podobieństw występujących w badanych przez siebie kulturach. Tym samym chcąc ustalić miejsca pochodzenia wytworów kulturowych oraz szlaki ich migracji23.

Ważną kwestią niemiecko-austriackiego dyfuzjonizmu było wypracowanie teorii kręgów kulturowych, która zapoczątkowana przez F. Graebnera, później rozwinięta została dzięki pracy W. Schmidta. Krąg kulturowy najprościej można określić jako społeczeństwa (kultury) o podobnych zespołach cech, a które występują w określonym obszarze terytorialnym. Pojęcie kręgu kulturowego pozwoliło podjąć próby rekonstrukcji dystrybucji kompleksów kulturowych, czyli zespołów elementów kulturowych w skali globalnej, wyjaśnienia dziejów kultury poprzez analizę przenikania się kręgów kulturowych24. Na gruncie amerykańskim Clark Wissler zaproponował koncepcję „centrów kulturowych”, które odnosiły się do największego skupienia elementów kulturowych charakterystycznych w danym regionie25.

Kontynuując, uwagi wymaga dyfuzjonizm amerykański oraz koncepcje teoretyczne wypracowane przez krąg Franza Boasa, który wywarł istotny wpływ na rozwój amerykańskiej antropologii. F. Boas kładł duży nacisk na empiryczne badania terenowe, co też w ogóle charakterystyczne jest dla całego dyfuzjonizmu. Bez najmniejszej wątpliwości dyfuzjonistów fascynowała różnorodność kulturowa oraz kultura „jako własność zbiorowości określonej czasowo i przestrzennie”26. F. Boas w przeciwieństwie do europejskich dyfuzjonistów interesował się nie tyle podobieństwami, ile właśnie różnicami między poszczególnymi kulturami. Dlatego też badając historię, dążył do wyjaśnienia tychże różnic, przy czym kulturę traktował całościowo27, co też wyróżnia jego podejście spośród pozostałych przedstawicieli kierunku. Szczególnie zwracał uwagę na znaczenie historii, która jak twierdził, jest wyróżnikiem ludzkości ze świata przyrody i to właśnie ona może być źródłem wiedzy o złożoności systemów kulturowych i ich genezie, przy czym zaznaczał, że zrozumienie kultury wymaga zebrania pełnej lisy jej cech28.

Należy także zwrócić uwagę, że Franz Boas nie zawsze utożsamiany stricte z dyfuzjonizmem ze względu na swoje zróżnicowane podejście do badań antropologicznych i nacisk na historyzm. Nierzadko był też przez to krytykowany. W każdym razie można powiedzieć, że Boas położył fundamenty pod budowę późniejszej amerykańskiej szkoły kultury i osobowości, którą tworzyli jego uczniowie i bliscy współpracownicy. W kręgu F. Boasa znajdowali się tacy antropolodzy jak: R. F. Benedict, M. Mead, M. Herskovits, E. Sapir C. Wissler, A. R. Kroeber, R. H. Lowie i wielu innych.

Dyfuzja jest zjawiskiem niewątpliwym, stąd w pewnym momencie musiała się stać kluczowa dla rozwijającej się antropologii kultury i badań nad różnymi społeczeństwami, a elementy kultury migrujące między różnymi społecznościami obserwujemy nieustannie. Jak pisze E. Nowicka, niemałe znaczenie w badaniach dyfuzjonistów ma na przykład proces rozprzestrzeniania się motywów bajek po rozległych obszarach wszystkich kontynentów. W ich przypadku dyfuzji ulega schemat opowieści, zmienia się natomiast morał i realia, które są uzależnione od środowiska, w jakim się pojawiają29. Można więc tutaj wskazać również na mity, legendy, współczesne legendy miejskie, czy też zapożyczenia językowe. Wynika stąd też fakt, że przenikające się treści kulturowe w drodze zapożyczenia mogą ulegać przekształceniom, modyfikacjom, czy nawet zmianie pierwotnej funkcji w trakcie adaptacji przez nowe środowisko. Dyfuzjoniści podkreślali, że stadia rozwoju kultury, przejścia z form niższych do wyższych zależą od procesów dyfuzji. Na przykład zdaniem wymienionego już L. H. Lowiego, cywilizację trzeba traktować jako produkt elementów kulturowych pochodzących z różnych źródeł30. Niektórzy podkreślali, że treści kulturowe mogą rozprzestrzeniać się asymetrycznie – tak jak robił to R. Dixon. To znaczy, że w jednym kierunku rozwój może być szybszy, a w innym wolniejszy. Co za tym idzie, nowe formy kulturowe mogą powstawać zarówno na peryferiach, jak i w centrach regionu31.

W XX wieku zrodziła się koncepcja neoewolucjonizmu, który był wynikiem połączenia założeń ewolucjonizmu i dyfuzjonizmu. Jednym z przedstawicieli kolejnego już kierunku w antropologii kultury był wspomniany już Leslie White.

Akulturacja

Na pewnym etapie koncepcje dyfuzjonistów przestały być wystarczające, ponieważ nie skupiały się na skomplikowanych procesach społecznych towarzyszących przenikaniu oraz na tym, co decydowało o akceptacji bądź odrzuceniu nowego elementu, a także jaki właściwie wpływ miał ten element na daną kulturę32. Do słownika pojęć antropologicznych i społecznych wprowadzono więc termin akulturacja. Termin ten ugruntowany został w dyskursie antropologicznym przez przedstawicieli amerykańskiej szkoły kultury i osobowości, którymi byli: Melville Herskovits, Robert Radfield oraz Ralph Linton. Pojęcie akulturacji odnosi się do istotnych zmian, które zachodzą w kulturze na skutek kontaktu kulturowego, czy też dyfuzji. Przy czym kontakt między kulturami musi być stały i bezpośredni33. Mówiąc o akulturacji, zaczęto brać pod uwagę znacznie więcej czynników i zadawać więcej pytań niż zwykli to robić dyfuzjoniści. To znaczy, że zaczęto brać pod uwagę i badać mechanizmy i procesy, jakie pociąga za sobą dyfuzja, a nie jedynie wędrówkę pojedynczych elementów kulturowych. Jak zaznacza B. Olszewska-Dyoniziak, dyfuzjoniści na podstawie cech wspólnych doszukiwali się kontaktu między kulturami. Jednakże w przypadku akulturacji kontakt jest pewny i znany34. Ważne zmiany, jakie zachodzą poprzez akulturację obejmujące na przykład pierwotne wzory, mogą obejmować, jedną kulturę bądź obie, które wchodzą ze sobą w kontakt35. Dlatego też E. Nowicka, zwraca uwagę na fakt, że „zmianom akulturacyjnym podlegają nie poszczególne elementy czy dziedziny, ale zasadnicze części kultury.”36. W przypadku akulturacji bliski kontakt odmiennych kultur może być także nierzadko żywiołowy, a społeczeństwa, które się spotykają, dzieli duży dystans kulturowy, społeczny i gospodarczy37. Stąd też wpływ jednej grupy na drugą może nawet prowadzić do całkowitego przeobrażenia się danej kultury. Zmiana może być również wynikiem zmienionych warunków społecznych i środowiskowych38. Akulturacja może być również procesem bardzo szybkim. Zmiana wzorów kultury może zajść w ciągu życia kilku pokoleń, a niekiedy nawet jednego pokolenia39. Skutki akulturacji mogą być różnorodne, dlatego też istotną kwestią jest na przykład rodzaj kontaktu. Z tym procesem wiążą się takie zjawiska jak: asymilacja, inkorporacja, adaptacja, czy też wymarcie. W zakres akulturacji wchodzi znacznie więcej terminów odpowiadających zjawiskom, które mogą towarzyszyć złożonemu procesowi przemian kulturowych. Jednakże w tym artykule nie będę się już im przyglądał.

Nie da się ukryć, że naszkicowane wyżej zjawiska są wyraźnie zauważalne. Warto zaznaczyć, że zarówno akulturacja, jak i dyfuzja nie wymagają dziś jedynie kontaktów bezpośrednich, mogą zachodzić pośrednio dzięki mediom, a przede wszystkim dzisiejszym „nowym” mediom i ich zasięgowi.

Problematyka zmiany kulturowej jest kwestią bardzo złożoną i wieloaspektową a niniejszy szkic nie przedstawia jej w pełni. Biorąc pod uwagę przemiany społeczno-kulturowe nie można wykluczyć żadnego z wyżej zarysowanych problemów. Zarówno aspekt ewolucyjny, wynalazczości, innowacji, jak też dyfuzja, przenikanie się kultur i dalej akulturacja – wpływały i nadal będą wpływać na zmiany kulturowe.

1B. Olszewska-Dyoniziak, Człowiek – kultura – osobowość. Wstęp do klasycznej antropologii kulturowej, Wrocław 2001, s. 36-37.
2E. Krawczak, Antropologia kulturowa. Klasyczne kierunki, szkoły i orientacje, Lublin 2007, s. 42.
3Tamże, s. 38.
4Tamże, s. 40.
5Tamże, s. 54.
6B. Olszewska-Dyoniziak, Człowiek…, op. cit., s. 37.
7Tamże, s. 37.
8E. Krawczak, Antropologia…, op. cit., s. 44.
9E. Nowicka, Świat człowieka – świat kultury. Systematyczny wykład problemów antropologii kulturowej, Warszawa 1998, s. 104.
10Tamże, s. 105.
11E. Krawczak, Antropologia…, op. cit., s. 56.
12B. Olszewska-Dyoniziak, Człowiek…, op. cit., s. 38.
13W. Burszta, Antropologia kultury. Tematy, teorie, interpretacje, Poznań 1998, s. 36.
14E. Krawczak, Antropologia…, op. cit., s. 68.
15Tamże, s. 65.
16Tamże, s. 66.
17E. Nowicka, Świat człowieka…, op. cit., s. 105.
18Tamże, s. 105.
19Tamże, s. 106.
20Zob. E. Krawczak, Antropologia…, op. cit., s. 66-68.
21B. Olszewska-Dyoniziak, Człowiek…, op. cit., s. 41.
22Tamże, s. 41.
23Tamże, s. 41.
24E. Krawczak, Antropologia…, op. cit., s. 70-72.
25B. Olszewska-Dyoniziak, Człowiek…, op. cit., s. 44.
26E. Krawczak, Antropologia…, op. cit, s. 67.
27B. Olszewska-Dyoniziak, Człowiek…, op. cit., s. 43.
28E. Krawczak, Antropologia…, op. cit., s. 78.
29E. Nowicka, Świat człowieka…, op. cit., s. 107.
30B. Olszewska-Dyoniziak, Człowiek…, op. cit., s. 46.
31Tamże, s. 45.
32B. Olszewska-Dyoniziak, Człowiek…, op. cit., s. 148.
33Tamże, s. 148.
34Tamże, s. 148.
35Tamże, s. 148.
36E. Nowicka, Świat człowieka…, op. cit., s. 108.
37Tamże, s. 108.
38Tamże, s. 108.
39Tamże. s. 108.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

(Nie)Zapomniane "miejsca pamięci"

PAMIĘĆ KULTUROWA, ZBIOROWA I „MIEJSCA PAMIĘCI” Pamięć jest niezwykle ważna dla każdej społeczności. Refleksja nad pamięcią we współczesnej humanistyce jest obszernym i wieloaspektowym zagadnieniem. Dlatego też jest to kwestia zdecydowanie interdyscyplinarna, stanowiąca przedmiot badań nie tylko historyków, ale również antropologów, socjologów i kulturoznawców. Jak zauważa Astrid Erll, pamięć jest „fenomenem społeczno-kulturowym” pełniącym istotne funkcje w różnorodnych praktykach społecznych 1 . Pamięć społeczna pełni między innymi takie funkcje jak: przekazywanie wiedzy o przeszłości, kompetencji kulturowych, wzorów zachowań i wartości, współtworzy tożsamość grupową, czy też wpływa na określanie relacji między grupami sąsiadującymi. Funkcje te w obrębie danej społeczności realizowane są zazwyczaj spontanicznie 2 . Pamięć społeczna przechowuje zatem wszystkie elementy, które tożsame są z kulturą danej grupy społecznej. Dolny Śląsk kryje wiele obiektów i przestrzeni, które śmiało możn

Włochy poza szlakiem – trochę o Willanowiańczykach, Etruskach i antycznym Rzymie w północnych Włoszech #podróże

Włochy poza szlakiem – trochę o Willanowiańczykach, Etruskach i antycznym Rzymie w północnych Włoszech #podróże W lutym postanowiłem, że kupię bilety lotnicze i udam się na kulturowy wypad do północnych Włoch. Tak też zrobiłem i w ostatni weekend marca wyleciałem z Wrocławia do Bolonii, a następnie pojechałem do miejscowości Bellaria-Igea Marina, z której to miałem rozpocząć ponad tygodniową wędrówkę w regionie Emilia-Romagnia, którego stolicą jest Bolonia właśnie.  Bellaria-Igea Marina jest miejscowością typowo turystyczną, położoną nad samym Adriatykiem raptem kilkanaście kilometrów od miasta narodzin Federico Felliniego – Rimini. Poza sezonem turystycznym właściwie nic się tutaj nie dzieje. Ulice są niemalże puste, nawet w godzinach popołudniowych spotkać można tylko pojedyncze osoby (trochę więcej ludzi widać było w piątek wieczorem, ale też nie specjalnie wiele). Spacerując po ulicach miasta, najczęstszym widokiem są przygotowywane do sezonu hotele i plaże. Jednakże zasadniczym